8 grudnia 2014

Dlaczego Wielka Brytania? | Au pair |


Kilka miesięcy temu, trafiłam przez przypadek na bloga Martyny, która pisała o byciu au pair. Niby wcześniej słyszałam o tym ale nigdy nie spotkałam się z naocznymi relacjami. Na blogu znalazłam odnośnik, przeniósł mnie on do innego bloga na którym była lista dziewczyn, opisujących swoje życie jako au pair. Nie tylko w Anglii. Ale i w USA, w Hiszpanii, Norwegii...Od tego czasu zwariowałam. Codziennie zaglądam TUTAJ i czytam co słychać u dziewczyn. Nie mogę zaprzeczyć, że największe zainteresowanie wzbudzają we mnie blogi pisane z USA, UK i z  Norwegii. 
Pomysł zostania au pair zaczęłam traktować na prawdę serio. Po zrobieniu licencjatu i tak planuję wyjechać do Norwegii(ale o tym inny razem), więc dlaczego nie odwlec tego w czasie i nie zrobić czegoś dla siebie? Czegoś o czym od dawna marzyłam. 


Nie mniej jednak moim największym marzeniem jest zostać au pair w Stanach. Wiem jednak, że nie wytrzymałabym roku bez chłopaka i mojej małej siostrzyczki. Ktoś powie, że jest skype, smsy ale to nie dla mnie. Wiele dziewczyn pisało, że nie zrezygnowałoby z marzeń. Ale każdy inaczej definiuje szczęście.

Skończyło się na tym, że po wielu rozmowach z chłopakiem wybrałam UK. Przede wszystkim ze względu ma możliwość pobytu krótszego niż rok oraz mniejszych kosztów i odległości od Polski.
Jak każdy się domyśla, host rodzina jest najważniejsza ale Londyn lub inne większe miasto kusi :) Założyłam konto na aupair-world.net chociaż na razie kiepsko mi tam idzie(przed chwilą dostałam wiadomość od tureckiej rodziny .aha.). Wysłałam również papiery do agencji, tak w razie czego.

Jeśli trafi tu jakaś au pair(lub przyszła) zachęcam to podzielenia się swoimi spostrzeżeniami bądź radami :) O moich postępach będę informować na bieżąco.

7 komentarzy:

  1. naprawdę? zawsze się zastanawiam kto wchodzi do mnie na bloga jako, że nie są to jakieś zawrotne liczby - także miło mi bardzo!

    co do rad - bądź sobą, pytaj się i oczekuj odpowiedzi, jeśli Cię nie usatysfakcjonują szukaj dalej; jeśli instynkt podpowiada Ci, że coś jest nie tak, zaufaj mu, dobrze sprawdź/odrzuć. na etapie kontaktu z rodziną 'na tak', poproś o zdjęcia dzieci, Twojego pokoju, określenie okolicy (sprawdź na mapach), pytaj o dzieci (jakie są, co lubią), jakie będziesz mieć obowiązki (gotowanie, sprzątanie itp), czym zajmują się rodzice i w jakich godzinach pracują, zapytaj się o telefon, bilety oraz internet w domu a także czy nie będzie przeszkadzać im gdy wrócisz do domu w nocy.
    Przede wszystkim cierpliwości! Czasami najlepsze okazje pojawiają się w najbardziej niespodziewanym momencie ;)

    spostrzeżenia - agencja nie znalazła mi *żadnej* rodziny, chyba nawet nie odpisywałam, że rezygnuję z ich usług - po prostu zaczęłam szukać na własną rękę i w końcu upolowałam świetną rodzinę (dużo pracy(!), ale dobra atmosfera i fair traktowanie)
    btw. wkradło Ci się kilka literówek

    :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za rady, na pewno z nich skorzystam. W sumie najbardziej liczyłam na agencję, sama nie wiem czemu.
      Literówki już poprawione, dzięki ;)

      Usuń
  2. Ja wciąż nie odwiedziłam Anglii, ale jest szansa w przyszłym roku. I masz rację. Każdy inaczej definiuje szczęście i wartości.A Anglia blisko i dużo Polaków, wiec jak w domu;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim zdaniem to cudownie, że nie rezygnujesz z marzeń i wybierasz kompromis!! USA jest daleko i nie oszukujmy się, mając chłopaka na PL kontakt na skype NIE WYSTARCZY! Co innego z rodziną, ale to też zależy od osoby. W każdym razie, moim zdaniem, nie można rezygnować z marzeń, dlatego baaardzo dobrze, że wybrałaś Wielką Brytanię, choć miałam nadzieję, że spotkamy się kiedyś na kawce w Hameryce :P
    Powodzenia Kochana i pamiętaj, z marzeń nie wolno rezygnować! :*
    Btw, masz Instagram? :P

    OdpowiedzUsuń
  4. A miałam cichą nadzieję że jednak przylecisz tutaj, no ale UK też jest cudowne. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej :)
    Ja polecam Ci Szwajcarię. Też nie jest daleko, a warunki są zupełnie inne niż w Anglii. O wiele większe zarobki, możliwość nauki poza angielskim, niemieckiego czy francuskiego (lub innych języków, zależy od regionu i rodziny), fantastyczny klimat kraju i mnóstwoooo czekolady! Ofert od rodzin jest mnóstwo, a niewiele chętnych dziewczyn - wystarczy zerknąć na grupę na facebooku. Szwajcaria nie jest bardzo popularna, ludzie niewiele o niej wiedzą, a szkoda, bo dużo tracą. To miejsce jest magiczne, a jeziora są piękniejsze niż niejedno morze :) Zachęcam i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. duże zmiany przed Tobą! Kibicuję, żeby wszystko Ci się powiodło i udało po Twojej myśli. Znając kilka au-pair z Norwegii mogę powiedzieć, że pracy dużo (jak w każdym kraju na tym stanowisku), ale dzieci miłe, bezproblemowe i rodzice zawsze uśmiechnięci. Wiadomo, nie można generalizować, ale radość, luz i spokój są chyba charakterystyczne dla tego narodu:)

    OdpowiedzUsuń

Related posts

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...