22 lutego 2015

I rekrutacja na stanowisko Cabin Crew

Póki temat jest jeszcze gorący zabieram się za zrelacjonowanie wczorajszego dnia. W jednym z budynków warszawskiego Bussines Park odbyła się rekrutacja personelu pokładowego do jednej z polskich czarterowych linii lotniczych. Cały dzień zaczął się wspaniale, gdyż na rekrutację leciałam samolotem i widok stewardess jeszcze bardziej mnie podbudował.

REKRUTACJA
Wszystkie osoby na wejściu dostawały karteczkę z numerkiem, który należało umieścić w widocznym miejscu. Na rozmowie stawiło się ok. 80 kandydatów, którzy siedzieli w jednej sali w oczekiwaniu na swoją kolej. Komisja rekrutująca składała się z dwóch osób. Wielkim plusem było to, iż przez cały ten czas towarzyszyło nam 2 członków cabin crew. Opowiadali o swoich doświadczeniach z klientem, lotach, mundurkach, odpowiadali na pytania i radzili co powinniśmy zrobić w danych sytuacjach. W ciągu spotkania wyświetlano nam pokaz na temat linii, który przydał się w ostatnim etapie.

I ETAP
Etap ten polegał na zaprezentowaniu w języku angielskim swojej osoby przed komisją. Kwestie które powinny być zawarte w wypowiedzi to :
- imię i nazwisko oraz wiek,
- czym się aktualnie zajmujesz,
- dlaczego chcesz zostać flight attendant,
- czego oczekujesz od tej pracy,
- dlaczego to właśnie ciebie mają wybrać,

Niby bułka z masłem ale gdy widzisz tylu ludzi a później stajesz przed komisją robi się ciężko. Najważniejszą rzeczą jest w tym momencie pierwsze wrażenie więc UŚMIECHAJ SIĘ!
Jak wiadomo WYGLĄD jest równie ważny. Tym razem odpuściłam sobie typowy strój biznesowy i poszłam za rada koleżanki pracującej kiedyś w British Airlines, zakładając prostą, pudełkową sukienkę w jasnoniebieskim kolorze. Wiem, że powinna sięgać kolan ale tym razem najwidoczniej nie miało to znaczenia. Włosy związałam w kucyk, zrobiłam delikatny makijaż, założyłam bezbarwne rajstopy i czarne czółenka(ważne aby nie były wysokie, 5 cm wystarczy). Myślę, że mój strój wpłynął na to, że mnie zapamiętano, gdyż wyróżniałam się na tle innych czarno-białych strojów i wysokich koczków. Nie należy się tego bać, ale też trzeba pamiętać, że nie można przesadzić.


II ETAP
 Odgrywanie scenek, tym razem w języku polskim. Wchodziliśmy parami, losowaliśmy po jednej scence. Jedna osoba była pasażerem, druga cabin crew i na odwrót. Scenki były w większości te same, które są dostępne na CabinCrew24. Przedstawiam te, które wylosowałam z moją partnerką:
- pasażer obiera pomarańcz ostrym nożem, co robisz?
- pasażer spożywa własny alkohol na pokładzie, nie stosuje się do twoich poleceń, jak zareagujesz?

III ETAP
Do tego etapu dotrwało 26 szczęśliwców, każdy miał ok. 10 minut na indywidualną rozmowę z rekrutującymi. Poproszono nas o wcześniejsze wypełnienie arkuszu na którym należało wpisać podstawowe informacje o sobie, preferowaną bazę(spośród WAW/KTW/POZ/WRO), dyspozycyjność, czas dotarcia z miejsca zamieszkania do bazy itp. Na oddzielnym należało wskazać w jakim widocznym miejscu ma się tatuaż bądź bliznę.
W tym etapie pałeczkę przejmowali rekrutujący zadający pytania aby zweryfikować nasze CV. Oprócz standardowych pytań, dlaczego nasza firma? dlaczego chcesz zostać cabin crew?, padały również pytania z geografii(stolice, rzeki i góry w danym kraju, państwa leżące nad danym morzem)oraz typowo odstresowujące.
Warto bliżej zaznajomić się z destynacjami do jakich lata linia, a także jakimi typami samolotów dysponuje. 
Do teraz pamiętam, że Boeing 737-400 ma 168 miejsc, waży ok. 69 000 kg i ma zasięg 3200 km.

PODSUMOWANIE
Cała rekrutacja przebiegła w bardzo przyjaznej i komfortowej atmosferze, jestem z tego faktu bardzo zadowolona, gdyż to też w pewien sposób wpłynęło na to, że doszłam tak daleko, do samego końca.
Jedno o czym trzeba pamiętać to to, że to Ty idziesz na rozmowę i sprawdzasz firmę dla której chcesz pracować. Jakie szczęście mają, że mogą cię poznać. To trochę pomaga w chwili stresu ;)